Wysłany: Nie Maj 20, 2007 10:19 pm W samo południe - Osłona piechoty dla czołgu w trakcie II WŚ
Te wszystkie wredne Panzerfausty i Bazooki, pomimo, że niebezpieczne, mogły razić jedynie na bardzo krótki zasięg. Podobnie z granatami i ręcznymi ładunkami kumulacyjnymi - żołnierz musiał podejść blisko, aby użyć tej broni.
Dlatego czołgi w trakcie działań dostawały wsparcie piechoty. Załoga mogła nie zauważyć podchodzącego wroga, a ten mógł się także ukryć w okopie, gdzie żadna broń czołgu nie mogła dosięgnąć.
Pytanie - ilu ludzi osłony powinno przypadać na jeden czołg? Zauważmy, że to bardzo niebezpieczna robota i straty często wynosiły ponad 50% w jednej operacji.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum