Wysłany: Nie Wrz 18, 2005 11:23 am W samo południe - A było ich trzech
Miało być o 17 września, ale skoro już jest, to zdradzę wielką tajemnicę i powiem, że było ich trzech
Jak zwykle to wina naszej propagandy - ukradli zbójnika, więc musieliśmy zapłacić.
Może nie każdy to wie, ale w ataku niemieckim w 1939 wzięły udział 2-3 dywizje słowackie (w tym 1 Dywizja Piechoty "Janosik"), jak zatem powinniśmy traktować Słowację?
Rządy Tiso oznaczały, że Słowacja była właściwie marionetką Hitlera. Jednak nie powiedziałbym, że w związku z tym atak się nie liczy Jestem za opcją 3. , jednak Słowacja miała, używając terminologii Europy Universalis , cassus belli przeciwko nam
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Nie Wrz 18, 2005 4:15 pm
Omówmy ankietę od końca.
Opcja 4.
Stawianie sprawy w ten sposób jest dość kłopotliwe, ze względu na to, że odpowiedź jest dość szeroko zakrojona. To znaczy, że opowidając się za "marionetkowym" udziałem wojsk słowackich jednocześnie godzimy się na "nie liczenie się" tej agresji.
Opcja 3.
Nie widzę (poza propagandowym oczywiście) uzasadnienia tej agresji przez rewanż za odebranie Czechom Zaolzia. Słowacja była zmuszona zaatakować Polskę.
Opcje 2 i 1.
Z dyplomatycznego i moralnego punktu widzenia ten atak miał takie samo znaczenie jak Niemiec i ZSRR. Natomiast realnie (militarnie) nie miał większego znaczenia.
Ale by dokonać odpowiedniej decyzji trzeba się jeszcze zastanowić czym jest agresja. Czy udział wojsk słowackich w walkach można uznać za agresję Słowacji, czy przypiąć do agresji Niemiec (wszakże rozkaz poszedł z Berlina).
Ankieta niezwykle (albo "zwykle" jak na inqistora ) interesująca. Jestem ciekaw opinii innych sztabowiczów.
Nie przekonuje Cię uzadsadnianie ataku Słowacji przez wcześniejszą agresję Polski- słusznie o tyle o ile nie był to prawdziwy powód ich ataku. Ale skoro my, wykorzystując wcześniejszą chwilę słabości Czechosłowacji (którego to państwa Słowacja była przecież kontynuatorem) zabraliśmy sobie Zaolzie, nie widzę powodów by "oni" mieli mieć potem opory, by wykorzystać naszą chwilę słabości. Sami tak ich do siebie nastawiliśmy, więc nie ma się co dziwić ich zachowaniu.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Wrz 19, 2005 4:44 pm
Menajev napisał/a:
Agresor to agresor niezależnie od powodów (no chyba, że zniewolony, ale jeśli to robi z własnej woli...)
Właśnie Słowacja była zniewolona przez III Rzeszę i musiała wykonywać rozkazy płynące "z góry". Trudno jest ocenić na ile Słowacy zgadzali się z tym, a na ile nie. Czy był w tym pierwiastek zemsty? Ciężko określić. Pozostaje nam jedynie gdybać.
To że pierwiastek zemsty był jest moim zdaniem pewne, wątpliwości można mieć jak istotny on był, ale historia uczy, że narody bardzo biorą do siebie klęski i upokorzenia z rąk innych, nawet jeśli są klęskami tylko w ich mniemaniu. Wspomnijmy choćby, że Polska miałą odwagę wyrazić inne zdanie niż ZSRR w kwestii Węgier w 1956, mimo że byliśmy wówczas mniej więcej tak samo zniewoleni jak Słowacja przez III Rzeszę w 1939. Może i Słowacy zachowaliby się inaczej, gdyby nie nasza aneksja Zaolzia- pewności nie ma, ale szansy im nie daliśmy, bo dla ich władz atak był bardzo wygodnym rozwiązaniem- poszli na rękę zarówno Hitlerowi i własnej chęci odwetu.
Ja zdecydowanie opowiedziałem się za wariantem ostatnim - Tiso w polityce zewnętrznej był absolutnie bezwolnym narzędziem w rękach Hitlera, to nie on podejmował takie decyzje.
A tytułem ciekawostki dodam, iż terytorium Polskie zostało później podzielone między cztery państwa - Litwini dostali od Rosjan Wileńszczyznę. Nie na długo zresztą, ale to inna historia...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum