Dołączył: 21 Mar 2005 Posty: 5 Skąd: wola dębińswka
Wysłany: Pon Mar 21, 2005 2:10 pm
teraz rosjanie przeprowadzają testy nad nowom rakietom zdolnom wykonywać zmiany w trakcie trakcie lotu ta broń moż zaskoczyć usa , ale naj lepszom broniom jest terroryzm efekty można był zobaczyć `11 września 2001 nawet taki kolos sie nie obronił
ale naj lepszom broniom jest terroryzm efekty można był zobaczyć `11 września 2001 nawet taki kolos sie nie obronił
to chyba nie powód do radości, zresztą Rosja ma z atakami terrorystycznymi więcej problemów niż USA.
Cytat:
prawda jest taka gdyby chrużczow nie odwołal w połowie drogi na kube statków z zakietami zdolnymi
wynieś bombe atomową ameryki jużby nie było
zapewne nie, zapewne ZSRR ani żadnych innych państwa również by nie było.
Cytat:
Powiedzmy, że większe siły i lepsze lotniskowce (Rosjanie mają chyba ze 2, w tym 1 na chodzie ), ale czy którakolwiek ze stron może wykryć swoje okręty podwodne? Jeden taki i żegnamy pół grupy.
przed okrętami podwodnymi skutecznie bronią właściwie tylko... własne okręty podwodne (nie wiem czy trałowce jeszcze się do tego nadają), sądzę, że Amerykani byliby w stanie sformować wystarczające eskorty, ale to kwestia gdybania- w każdym razie przewaga na morzu jest po stronie Amerykanów.
Odnośnie sił lotniczych- spójrzmy prawdzie w oczy, ile nowoczesnego sprzętu ma tu Rosja, Amerykanie zaś moglby obdarować parę krajów i by nie zauważyli różnicy. Sama przewaga liczebna wystarczyłaby, by zmasakrować lotnictwo rosyjskie.
Cytat:
T-80 to z grubsza równorzędny przeciwnik dla nowych Abramsów, a jeszcze T-90
kolega na poważnie o tych czołgach? Czołgami nie ma co się przejmować, co pokazała również Pustynna Burza. Jeden czołg= 1 rakieta ze śmigłowca
I tu muszę przypomnieć kto będzie miał przewagę w powietrzu (a Czeczeni w Groznym poradzili sobie bez śmigłowców, a nawet bez porządnej broni przeciwpancernej z setką rosyjskich czołgów)
Cytat:
A standardowy kontrakt w USArmy to chyba 3 lata, czy więcej niż w Rosji?
Skoro przeciw 3 Rzeszy USA potrafiło zrobić powszechną mobilizację to myślę, że zdołałoby to powtórzyć przy takim przeciwniku jak Rosja.
Cytat:
A co ZSRR zrobiło Armii Kwantuńskiej (tak, tak milion żołnierzy), to chyba wiemy?
A jak liczne były siły, którymi ją zaatakowali? Nie wiem czy jest to zwycięstwo, z którego można być dumnym. Choć oczywiście atak ZSRR również bardzo przyczynił się do kapitulacji Japonii.
Chyba, ze przyjdzie "ten koniec" świata, która ma przyjśc np. dla mnie (nas?) chrześcijan. To związane jest z pojawieniem się na ziemii esencji zła, czyli antychrysta, a wtedy już by nie było we wzjamenej desktrukcji nic dziwnego.
A niby jak sobie wyobrażasz owego Antychrysta?? Boruta z ogonem czy inny Rokita??
Ja, chrześcijanin, uważam, iż wcale nie są potrzebne atrybuty niezwykłości w rodzaju mórz lawy czy wyziewów siarki - wystarczą dystynkcje z trupimi główkami, wystarczą rękawice dzierżące Cyklon B, wystarczy pióro w dłoni, którym się podpisuje rozkazy rozstrzelania czy też "przesiedlenia"...
Podziwiam Twą wiarę w świetlisty rozwój ludzkości, ale jej nie podzielam. Wojna atomowa jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna, a to z tej prostej przyczyny, że kluczowa tutaj jest wola człowieka. Tylko ona.
Dołączył: 21 Lis 2004 Posty: 193 Skąd: Z Peloponezu
Wysłany: Sro Mar 23, 2005 4:20 pm
zgadzam się z poprzednikiem jeszcze raz powtarzam ale mam nadzieje że to się nie potwierdzi....największym i lekceważnoym...nawet większym od porąbanych fundamentalistów....są Chiny i Korea północna...
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Mar 23, 2005 8:48 pm
Klemens napisał/a:
A niby jak sobie wyobrażasz owego Antychrysta?? Boruta z ogonem czy inny Rokita??
Ja, chrześcijanin, uważam, iż wcale nie są potrzebne atrybuty niezwykłości w rodzaju mórz lawy czy wyziewów siarki - wystarczą dystynkcje z trupimi główkami, wystarczą rękawice dzierżące Cyklon B, wystarczy pióro w dłoni, którym się podpisuje rozkazy rozstrzelania czy też "przesiedlenia"...
Podziwiam Twą wiarę w świetlisty rozwój ludzkości, ale jej nie podzielam. Wojna atomowa jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna, a to z tej prostej przyczyny, że kluczowa tutaj jest wola człowieka. Tylko ona.
Ech....................
A czy ja napisałem, że sobie tak wyobrażam ??!?!?!?!?!?!?!?
Widzę, że również nie doczytałęś co ja napisałem.
Napisałęm, że dziś wojna atomowa jest skrajnością - DZIŚ!
A nie wiem co DZIŚ ma wspólnego z rozwojem człowieka, bo to chyba przyszłość, a jeśli mówimy o rozwoju w sensie technologiczno-cywilizacjyjnym to dodam, że to przyszłosć bardzo odległość.
I dodam, że możliwość wojny atomowej uznałem łącznie z wolą człowieka...
A tak przy okazji chyba bieg dyskusji lekko się zmienił :].
Dorzuce skromnie, ze dysponujemy przeraźliwie małą iloscią danych. I nie tylko my. Jesli USA tyle wie o Rosji, Korei pn., co o Iraku, to ja dziekuję...
Swoją drogą - Chiny - to istotnie zagadka: drapiezny kapitalizm bez związków zawodowych, osłon socjalnych itd. + najnowsza technologia, rychło nieżle zamieszają. Najtansza w swiecie siła robocza i to w takiej ilosci, to potezny atut. Jest sie nad czym zadumac...
Napisałęm, że dziś wojna atomowa jest skrajnością - DZIŚ!
Zanim zaczniesz unosić się gniewem, przeczytaj dokładnie, to napisałem:)).
Antychryst był w Oświęcimiu, był w Łubiance czy na Magadanie, był w kambodżańskich dżunglach, w tokijskim metrze... Był... Wojna atomowa nie jest więc teraz żadną skrajnością, nie jesteśmy wcale bezpieczniejsi, niż 40 lat temu... Rzekłbym, iż wręcz przeciwnie...
"Skrajnosc" to pojecie, które ma wiele odniesień...
W sferze zdarzen mozliwych, mogących zaistniec - wojny nuklearnej, niestety, do "skrajnych" zaliczyc nie potrafię.
Z racjonalnego, pragmatycznego, militarnego punktu widzenia - to jednak skrajnosc.
A o błedzie, błahym incydencie jako przyczynie wybuchu takiej wojny pisał chocby Nevil Shute w "Ostatnim brzegu"...
BTW Antychrysta w tej wymianie opinii pominąlbym ... (w Oswiecimiu był? Co na to Żydzi, w Hiroshimie - nie?), bo metafora staje sie zanadto dosłowna, gdy religie pomieszac z poezją..
Dołączył: 21 Lis 2004 Posty: 193 Skąd: Z Peloponezu
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 7:43 am
najgorsze jest to że ludzie żyją treche jakby w nieświadomiści.....myślą eee wojna atomawa nigdy się nie zdarzy....ale przepraszam po 1 wojnie światowej zarzekano się wręcz że taka maskara się niepowtórzy...i co?...20 lat pózniej niepotórzyła się maskara taka jak w 1 ws tylko kilka razy większa. Dziękujmy bogu że w eurpie przez 50 lat mamy spokój i oby jeszcze tak trwało jeszcze z 1000 i więcej ...ale pamiętać trza że jest zagrożenie.
Apropo Chrl. Słuchałem dość dawno chyba radia bis i tam powiedziano że za 15 lat chiny staną się tak potężne jak związek radziecki w latach najwyższej chwały. Ciekawostką jest że chinole sami zapowiedzieli że chcą to zrobić. Tak samo chcą pokazać że potrafią wysłać człowieka na księżyc i słyszałem że budują nowy system operacyjny do komputerów który ma kosztować 10 razy mniej niż BILAGEJTSA....może to przechwałki...a może nie oceńcie sami
też tak sądzę- choć może w razie wojny na terenie państwa trzeciego ograniczono by się do użycia broni konwencjonalnej i wtedy można by dyskutować o ewentualnym zwycięzcy- stawiam tu zdecydowanie na USA, które ma lepsze siły morskie i powietrzne (przewaga w powietrzu jest obecnie BARDZO ważnym czynnikiem- przykładem choćby Pustynna Burza), a armia lądowa choć mniej liczna jest lepiej wyposażona, wyszkolona i dowodzona. Zresztą armia rosyjska od np saddamowej jest lepsza właściwie tylko w liczbach. Jeśli miałbym wybierać jakiegoś prawdziwego przeciwnika dla USA to byłyby to Chiny- tu i liczby większe, a nie wiem czy technologia nie lepsza niż u ruskich.
Jeżeli chodzi o wojnę atomową, może i faktycznie nikt by nie wygrał, choć USA ma więcej pocisków jądrowych. Rosja może nie mieć wystarczająco dużo pocisków do zniszczenia CAŁYCH Stanów.
Jeżeli chodzi o wojnę konwencjonalną, przewaga USA jest bezapelacyjna - praktycznie w każdej dziedzinie USA jest lepsze (organizacja, czołgi, BWP, jeepy, lotnictwo, marynarka wojenna, you name it).
Chiny też takie mocne nie są - liczby znacznie większe ale technologia... to mam wątpliwości. Bo np. Chiny kupiły sobie w Rosji licencję na produkcję J-11 (pewnej odmiany Su-27 czy Su-30) - jak się dowiedziałem z Nowej Techniki Wojskowej, "jakość wykonania w zakładach w Shenyangu pierwszych dwóch była tak niska, że trzeba je było rozebrać i zmontować na nowo z udziałem Rosjan".
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Czw Mar 24, 2005 2:00 pm
Klemens napisał/a:
Wojna atomowa nie jest więc teraz żadną skrajnością, nie jesteśmy wcale bezpieczniejsi, niż 40 lat temu... Rzekłbym, iż wręcz przeciwnie...
Czyli rozumiem, że uważasz, iz nie było by w tym nic zaskakującego, gdyby nagle Irak odpalił w Amerykę nuke'a, w odwecie USA zmiotłoby cały Irak z powierzchni Ziemi, a do wojny przyłączały by się inne państwa na przemian wciskając guziki odpalające bomby?
W takim razie kwestia określenia czym jest wojna atomowa jest kwestią wyobraźni.Ja, jeszcze, nie wyobrażam sobie takowej wojny i w moich zamysłach jest to dziś skrajność. Kiedy nie będzie? Tego nie wiem - może jak swiat zacznie przyjmować coraz ostrzejsze środki "budowania pokoju" i wymuszania czegoś na innych państwach.
Kwestia skrajności - zależy dla kogo. Państwa takie jak Rosja, Korea Pn. czy Chiny, nie liczące się ze zdaniem opinii międzynarodowej i ONZ nie cofnęłyby się pewnie przed użyciem broni jądrowej. Natomiast USA na pewno by inaczej postąpiło, skoro nawet sama wojna konwecjonalna w Iraku wywołała na świecie wielkie oburzenie.
w każdym razie przewaga na morzu jest po stronie Amerykanów.
Na - bez wątpienia, ale czy pod?
Cytat:
Odnośnie sił lotniczych- spójrzmy prawdzie w oczy, ile nowoczesnego sprzętu ma tu Rosja, Amerykanie zaś moglby obdarować parę krajów i by nie zauważyli różnicy.
A co Amerykanie ostatnio wypuścili? B-1/2 - bombowiec - kompletnie nie nadaje się do walki powietrznej, F-117 - szturmowy - stealth, więc ma zapewne słabe osiągi. Su-27 powstał jako odpowiedź na F-15/F-16. Jak w tym wszystkim wygląda F-18? Był projektowany, jako następca F-15, czy wielozadaniowy samolot dla floty? Pozostaje oczywiście F-22, ale on chyba jeszcze nie zdążył wejść do słuzby. Przewagę w powietrzu najpierw trzeba wywalczyć, a w tym można sobie pomagać i z ziemii - tu znów Amerykanie mają w plecy bo praktycznie nie potrzebowali i nie rozwijali broni przeciwlotniczej.
Cytat:
Sama przewaga liczebna wystarczyłaby, by zmasakrować lotnictwo rosyjskie
Nie sądzę, aby Rosjanie tak zaniedbali swoje siły powietrzne. Rzućmy okiem na globalsecurity:
http://www.globalsecurity...sia/av-main.htm - Rosjanie mają 1390 myśliwców i 990 samolotów szturmowych.
Amerykanie - http://www.globalsecurity...ft/overview.htm - ostatnie dane za 2001 - zbiorczo oba typy - USAF 906+flota 432+Marines 280=1618. To nie jest jakaś ogromna różnica (niecałe 15%), tym bardziej, że Amerykanie mają trochę ponad 500 w rezerwie, a Rosjanie 1700.
Cytat:
Cytat:
T-80 to z grubsza równorzędny przeciwnik dla nowych Abramsów, a jeszcze T-90
kolega na poważnie o tych czołgach? Czołgami nie ma co się przejmować, co pokazała również Pustynna Burza. Jeden czołg= 1 rakieta ze śmigłowca
Bali się używać śmigłowców nawet w Jugosławii, gdzie była raczej średnia obrona przeciwlotnicza. A Pustynna Burza pokazała co najwyżej, że nikt danych nie sprawdza i piloci dalej przesadzają co najmniej 3-krotnie
Cytat:
I tu muszę przypomnieć kto będzie miał przewagę w powietrzu
Przewagę - być może, ale nie panowanie. A co się dzieje, jeśli takie śmigłowce napotkają jeden myśliwiec wroga?
Cytat:
(a Czeczeni w Groznym poradzili sobie bez śmigłowców, a nawet bez porządnej broni przeciwpancernej z setką rosyjskich czołgów)
Też prawda, ale używali do tego Rosyjskich RPG, a Amerykanie nie mają czegoś takiego na stanie
Cytat:
Cytat:
A standardowy kontrakt w USArmy to chyba 3 lata, czy więcej niż w Rosji?
Skoro przeciw 3 Rzeszy USA potrafiło zrobić powszechną mobilizację to myślę, że zdołałoby to powtórzyć przy takim przeciwniku jak Rosja.
Chodzi o to, czy są lepiej wyszkoleni. Zresztą będąc już przy transporcie lotniczym - Rosjanie mają więcej Dywizji Powietrznodesantowych i mają w nich nawet komponent ciężki.
Cytat:
Cytat:
A co ZSRR zrobiło Armii Kwantuńskiej (tak, tak milion żołnierzy), to chyba wiemy?
A jak liczne były siły, którymi ją zaatakowali?
Podejrzewam, że stosunek sił mniejszy, niż przy atakach Amerykańskich na osobne wyspy
No i przynajmniej mieli zaopatrzenie, nie jedli siebie nawzajem, jak na wyspach.
Klemens napisał/a:
Wojna atomowa jest jak najbardziej możliwa i prawdopodobna, a to z tej prostej przyczyny, że kluczowa tutaj jest wola człowieka. Tylko ona.
Raczej zbiorowa wola jednostek decyzyjnych, że się tak wyrażę. Do wystrzelenia pojedynczej rakiety potrzeba zgody co najmniej 3 ludzi (a każdy z własnym kodem/kluczem). Gdzieś czytałem o takich ćwiczeniach w USA i tam wykonania rozkazu odmówiło tak w okolicach 60%
El Cid napisał/a:
Jeżeli chodzi o wojnę konwencjonalną, przewaga USA jest bezapelacyjna - praktycznie w każdej dziedzinie USA jest lepsze (organizacja, czołgi, BWP, jeepy, lotnictwo, marynarka wojenna, you name it).
Rosyjska Dywizja Powietrznodesantowa może być gotowa w ciągu niecałego pół dnia - standardy NATO-wskie to 3 dni, a Amerykanie ostatnio zawsze się spóźniają. W czasie IIWŚ Rosjanie mieli (na początku przynajmniej) lepsze czołgi - nawet od Niemców, BWP to wynalazek Rosyjski - w Ameryce tacy geniusze mieszkają, czy to Rosjanie nagle dostali porażenia?
Cytat:
Państwa takie jak Rosja, Korea Pn. czy Chiny, nie liczące się ze zdaniem opinii międzynarodowej i ONZ nie cofnęłyby się pewnie przed użyciem broni jądrowej. Natomiast USA na pewno by inaczej postąpiło, skoro nawet sama wojna konwecjonalna w Iraku wywołała na świecie wielkie oburzenie.
Wywołała oburzenie i co? Amerykanie wstrzymali inwazję? Coś chyba nie bardzo sie liczyli jednak z opinią międzynarodową.
Jest tylko jeden kraj na świecie, który dotychczas bojowo zastosował broń jądrową - i on z pewnością nie cofnie się przed ponownym użyciem?
Rosja nie ma możliwości technicznych konwencjonalnego ataku na USA. USA ma śrdoki techniczne, ale byłoby im bardzo ciężko, gdyż Rosja dysponuje dużą ilością uzbrojenia. Najczęściej nie jest to najnowocześniejsze uzbrojenie - można przyjąć, że w prawie każdej dziedzinie USA ma przewagę. Jednakże ilość uzbrojenia będącego w posiadaniu Rosjan powoduje, że nie jest to przewaga duża i nie jest możliwy scenariusz typu irackiego. Na pewno USA nie miałby tak ogromnej przewagi w powietrzu - szczególnie że Rosjanie mieliby bliżej do swoich baz. Sukces prostych i tanich granatników przeciwpancernych RPG-7 w Groznym wynikał głównie ze złego użycia czołgów przez Rosjan. Nie mnie jednak w ciężkim terenie ograniczający możliwości czołgów mogą być one groźną bronią. W przypadku wojny konwencjonalnej mogłaby też mieć znaczenie mentalność społeczeństw - rosyjskie byłoby w stanie zaakceptować dużo większe straty niż amerykańskie. Siły atomowe obu państw są bardzo zbliżone dlatego pewnie w takim konflikcie nie zostałyby one użyte, gdyż oznaczałoby to obustronne unicestwienie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum