Witam. To Ja. Główny sprawca zamieszania - pomysłodawca.
Czas goni - muszę przedstawić przełożonym projekt. Widzę, że mój pomysł okazał się nie najgorszy - skoro rozgorzała taka dyskusja A zatem może się udać.
Najdalej do połowy maja muszę pokazać dyrekcji scenariusz imprezy (co nie oznacza scenriusze poszczególnych dni... (np. poniedziałek Poszukiwanie Toporu Krasnoluda rano - wprowadzenie, podział ról, południe gra w terenie, ect)
szczegółowe scenariusze poszczególnych gier - gdzieś w czerwcu dobrze żeby już byly.
Mysle ze podzial na kilka druzyn bedzie mozliwy, a nawet wskazany.
Moze zorganizowac jakis pokaz walk rycerskich, na zamkniecie calego cyklu?
Dłuższe teksty oznaczają tekst co najmniej jednostronicowy oczywiście w dużej czytelnej czcionce. A co do pokazu walk rycerskich to da się załatwić mam jedno zaprzyjaźnione breactwo które dla dzieciaków zrobi to za koszty dojazdu. Bractwo jest z Kalisza więc dojazd nie będzie kolosalnie drogi.
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 8:50 pm
Popieram - bractwa rycerskie to drogie imprezy i rzadko znajdą się tam filantropii. Zwłaszcza, że rozpoczyna się sezon na pokazy, a i pogoda temu sprzyja, więc znalezienie czasu na działalność quasi-charytatywną jest wątpliwe.
Z drugiej strony Michał nie wspomina nic o "bractwach" tylko pokazach. Znaleźć dwóch gości, którzy przyniosą kolczugę, tarczę, topór i łuk nie jest trudno, i nawet nie trzeba by oczekiwać, że będą chcieli kokosów za krótką reżyserowaną walkę, 5 strzałów z łuku i danie dzieciakom przymierzenia zbroi czy potrzymania tępej broni.
A co z odpowiedziami na moje pytania? Największym problemem tu będzie zapewne zorganizowanie ludzi do obsługi wszystkiego. Dla zwykłej rozgrywki to muszą być prawdziwi MG, do LARPa prawie każdy się nada na opiekuna.
Ponadto:
ile jest pomieszczeń i jak duże, piętra, piwnice, schody, windy, drabiny - da się je opróżnić?
gdzie ten park i jak duży?
stały skład osobowy, czy zmienny?
co z rekwizytów jest na miejscu (widziałem jakieś warsztaty teatralne)?
jeden długi okres dziennie, czy jakieś przerwy (na posiłki na przykład)?
sprzęt - komputery, wyświetlacze, rzutniki, zamki elektroniczne (nie ma to jak odkrywać kody ), kasy pancerne, tablice, gry planszowe?
dlaczego SZTAB? to nie do końca ta tematyka
Pokazy rycerskie, to przeważnie pojedynek do śmierci - jeszcze ktoś się przyczepi, niech lepiej ci rycerze cos innego pokażą. Lepszym pomysłem pewnie będzie jakiś film (widziałem salę kinową), ale trudno znaleźć coś niebanalnego, bez ograniczeń wiekowych i z dubbingiem.
Bez przesady - krew nie sika i nikt nie wierzy, że przeciwnik naprawdę jest ranny, ale walki z darowaniem życia jeszcze nie widziałem (a widziałem co najmniej kilkanaście, w tym grupowe - polskich i zagranicznych bractw). Z tym skakaniem i przewrotami to też nie tak prosto w kilkunastokilogramowej zbroi, z mieczem i tarczą.
I teraz wyobraźmy sobie, że dzieci postanowią coś takiego powtórzyć na podwórku
z metalowymi gazrurkami
Wraz z kolegami mieliśmy na zadanie z histori zrobić sceny walki na miecze [zrobiliśmy całą bitwę ] I to wcale nie jest takie trudne, jeżeli znaleźli by się chętni którzy by tam przyjechali i byli w stanie się nauczyć tych ciosów to sprawa byłaby z głowy. Problem jest taki że skąd wytrzasnąć kolczugi , miecze, łuki. Ale zaoszczęgdzili byśmy finansowo .
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Czw Maj 04, 2006 9:25 pm
Ja widziałem w pacholem jeszcze będąc :], a dokładniej w podstawówce jakąś zajmujacą się szermierkąi fechtunkiem.
A nawet jeśli by go "zabił" - jeśli jeden z walczących zostanie wykreowany na "złego" (czarna szata, diabelska broń etc :]) to jego pokonanie wpłynie jak najbardziej pozytywnie na dziecięcą jaźń
Jeszcze raz napiszę że znam bractwo które jeśli nie jest to impreza komercyjna ale na przykład dla dzieci których nie stać na wyjazd na wakacje, zrobią to za koszt przejazdu i wyżywienie w trakcie pokazu i mogą wystawić na to faktury bo są organizacją o osobowości prawnej. A jeśli mimo wszystko ktoś chciałby bawić się w pożyczanie sprzętu i własne inscenizacje to polecam się ponieważ byłem członkiem bractwa rycerskiego przez kilka lat i conieco o walce toporem, mieczem włócznią i strzelaniu z łuku wiem.
o wypraszam sobuie ze dzieci tego wieku są nie dorosłe do RPG!Ja od 2 lat gram i jestem całkiem niezły.Należy dodać że mam 9 lat .Ale znając niektórych z mojej klasy...zależy kto by sie trafił.Jagby byli sami co aby wywijają kijami i biegają ile sił po dworze to z góry kompletne nici.Ale jeśli byliby już rozeznani w komputerze interesowali sie tym słuchali że tak powiem byliby na pewnym poziomie inteligencji przez cały czas to sie prawie napewno uda.Ja sam chętnie byłbym przy projekcie ale niestety:
1.Chodze do szkoły
2 jestem za młody żeby tak podróżować:/
bardzo żałuje tych dwóch rzeczy ponieważ mogłoby być nawet fajnie być na czymś takim ale co zorbić
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 10:03 am
Gwarantuję Ci, że jak będziesz w wieku odpowiednim do wykonywania tych czynności, będziesz mile wspominał dzieciństwo, czasy, ktore już nie wrócę.
Zresztą im jest się starszym i im dłużej chodzi się do szkoły, tym więcej się wie. A wiedza to klucz do sukcesu :]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum